ARRASY WAWELSKIE – SPEKTAKULARNE ZAMÓWIENIE

Wszyscy lubimy kupować, szczególnie to, co bliskie naszemu sercu. Niekiedy zdarzają się spektakularne zamówienia na skalę rodu, miasta czy kraju. Ludzie kupują posiadłości, ziemię, kamienie szlachetne, dzieła sztuki… Jakim zaskoczeniem było jednak prywatne – królewskie zamówienie Zygmunta Augusta, na olbrzymią kolekcję arrasów, czyli dekoracyjnych tkanin, do wnętrz wawelskiego zamku… Posłuchajcie tej wyjątkowej opowieści o polskim narodowym skarbie.

CZYM SĄ WAWELSKIE ARRASY?

Arrasy wawelskie to jeden z najcenniejszych polskich zabytków, dlatego odwiedzając Kraków warto zaplanować czas na ich zwiedzanie w naturalnym otoczeniu królewskich komnat na Wawelu. Dekoracyjne tkaniny wawelskie, czyli właśnie arrasy nazywa się również jagiellońskimi lub zygmuntowskimi na cześć ich nabywcy, króla Zygmunta II Augusta, który zakupił je w Brukseli, będącej w XVI wieku głównym ośrodkiem produkcji najbardziej kosztownych tkanin. Pomimo, iż królewskie zamówienie było niezwykle kosztowne, będąca wówczas u szczytu swej potęgi  Rzeczpospolita nie żałowała pieniędzy.

„Powstanie tak wielkiej kolekcji arrasów w latach 1550–1560 w Brukseli na zlecenie jednego władcy nie ma precedensu w Europie”, podkreśla, dr hab. Andrzej Betlej, prof. UJ, Dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. Na zamówienie monarchy – króla Zygmunta Augusta – zamówiono bowiem blisko 170 tkanin powstałych w najlepszych brukselskich warsztatach. Większe z nich służyły jako nośniki treści patriotycznych, moralnych i ideowych. Mniejsze wykonano jako zaplecki, dekoracje okienne czy baldachimy.  Do dnia dzisiejszego zachowało się 136 arrasów, z których dwa znajdują się poza Wawelem.

W królewskim zamówieniu na próżno szukać przypadkowości. Władca bowiem dokładnie sprecyzował zamówienie, zarówno pod względem tematyki, jak i wymiarów zamawianych tkanin. W kolekcji odnajdziemy zatem: sceny biblijne, krajobrazowe, zwierzęce oraz motywy groteskowe i herbowe, projektowane przez flamandzkich malarzy Willema Tonsa i Michela van Coxiena.  Przy krawędziach znajdują się oznaczenie miejskie Brukseli i znak jednego z dziewięciu warsztatów tkackich realizujących zlecenie.

Po śmierci króla arrasy stały się wpierw własnością jego sióstr, a w drugiej kolejności Rzeczpospolitej. Jan Kazimierz po swojej abdykacji zażądał za nie dożywotniej pensji. Sejm Rzeczypospolitej musiał za czasów panowania Augusta II Sasa wykupić część z nich, zastawioną u jednego z gdańskich mieszczan, po czym dla ich bezpieczeństwa złożył je nie na Wawelu, ale w klasztorze Karmelitów w Warszawie.

TEMATYKA ARRASÓW

Wybitna kolekcja tkanin wykonana została przy użyciu bardzo drogich materiałów – najlepszej jakości wełny, jedwabiu, nici srebrnych i złotych. Nic więc dziwnego, iż  jako całość arrasy należą do czołowych osiągnięć sztuki tapiseryjnej XVI wieku, o czym świadczy też liczba nowatorskich rozwiązań użytych w ich projektach.

Renesansowe tkaniny powszechnie dzielimy na trzy główne grupy. W zależności od motywów, jakie przedstawiają, wyróżnić można następujące serie: biblijną, krajobrazowo-zwierzęcą i herbowo-monogramową.

ARRASY BIBLIJNE

Przyjmuje się, że właśnie kolekcja biblijna należy do najbardziej okazałych artystycznie. Nie bez przyczyny właśnie ją pokazano z okazji uroczystości weselnych Zygmunta Augusta z księżniczką Katarzyną Habsburg. Seria biblijna składa się z 19 wielkich tkanin, na których przedstawione zostały sceny ze Starego Testamentu według Księgi Rodzaju. Tytuły poszczególnych scen zostały umieszczone w górnej ich części, w języku łacińskim.

Całość serii obejmuje:

  1. Dzieje Pierwszych Rodziców (6 arrasów),
  2. Dzieje Noego (9 arrasów),
  3. Dzieje wieży Babel (4 arrasy)

Dzieje rajskie, sceny: „Stworzenie Adama”, „Stworzenie Ewy”, „Bóg zapoznaje ze sobą pierwszych rodziców”, „Zakaz spożywania owocu”, „Grzech pierworodny”, „Wygnanie z raju”

ARRASY PRZYRODNICZE

Wśród arrasów duża część tkanin to tzw. werdiury, czyli przedstawienia zwierząt na tle krajobrazu. Zdobne, bogate w detale i niezwykle realistyczne budziły zachwyt odwiedzających królewskie komnaty, a nawet zoologów i botaników. Co ciekawe, flora i fauna wypełniająca tkaniny często były wzbogacane o istoty fantastyczne, takie jak smoki czy jednorożce. Całość serii jest zaś imponującym świadectwem zainteresowania człowieka renesansu otaczającym go światem.

ARRASY HERBOWOMONOGRAMOWE

Seria herbowomonogramowa jest najbardziej rozległa i obejmuje między innymi tkaniny przedstawiające herby Polski i Litwy, a także monogramy Zygmunta II Augusta. Co ciekawe, wśród tej kategorii znajdują się również nietypowe arrasy, zwane „oponkami”. Ich nazwa wywodzi się od charakterystycznego półokrągłego kształtu, który powstał po to, by mogły one zawisnąć jako dodatkowe ozdoby nad oknami i drzwiami poszczególnych komnat.

Satyry trzymają kartusz z monogramem Zygmunta II Augusta, Bruksela, około 1560.

WSZYSTKIE ARRASY KRÓLA. POWROTY 2021–1961–1921

W zeszłym roku zakończyła się głośna wystawa pt.: Wszystkie arrasy króla. Powroty 2021–1961–1921. Od marca do października 2021 roku ta wyjątkowa ekspozycja przyciągnęła w zamkowe progi setki tysięcy gości, którzy po raz pierwszy mogli podziwiać wszystkie zachowane tkaniny prezentowane we wnętrzach, do których zostały stworzone.

Oprócz piorunującego wrażenia wystawa miała też olbrzymi charakter edukacyjny. W ciekawy sposób prezentowała bowiem i burzliwą historię narodowego skarbu. Warto podkreślić, że część kolekcji tkanin została utracona, bądź uszkodzona w wyniku częstego przechodzenia z rąk do rąk – m.in. po rozbiorach Polski arrasy zostały wywiedzione do Rosji, gdzie nie traktowano ich z należytą troską, np. przycinano je jeśli nie mieściły się na ścianach, wycinano w nich otwory na drzwi, klamki czy okna. Na szczęście, staraniem wielu zasłużonych osób, tkaniny  powróciły do Polski w latach 1921-1924 wraz z odciętymi fragmentami, co pozwoliło na ich dalsza renowację. Z momentem wybuchy II wojny światowej zdobne tkaniny zabezpieczono i zapakowano do wielkich skrzyń, celem ich dalszego wywiezienia Krakowa. W dramatycznych warunkach wojennej zawieruchy arrasy ewakuowano – przez Rumunię, Francję, Wielką Brytanię – aż do Kanady. Tam pozostały aż do czasu śmierci Stalina, gdy na fali odwilży, w styczniu 1961 roku powróciły do Polski – wyczekiwane niczym honorowi goście najwyższego rangą szczebla.

***

Spotkanie ze zdobnymi tkaninami w królewskich wnętrzach zamku robi naprawdę duże wrażenie!  Wszystkie są wspaniale zaprezentowane, tak, by widz mógł skupić się na detalu. Jeśli tylko możecie zaplanujcie Wasz pobyt tak, by nie ominąć tego wyjątkowego spotkania w krainie wysokiej sztuki…

Autorka: Iwona Huber

Dodał Iwona Huber w dniu 30-09-2022 · Opublikowano w kategorii Dla nauczyciela języka polskiego
Udostępnij ten post
O małej pomocy dydaktycznej, która może uratować niejedną lekcję

W co powinien zainwestować lektor języka polskiego rozpoczynający swoją karierę? W zestaw podręczników? W duże segregatory, gdzie będzie przechowywał materiały? Read more

Po polsku od pierwszej lekcji? Tak, to możliwe!

Uczysz języka polskiego obcokrajowców? Ale znają już trochę polski, prawda? Nie? Uczysz od zera? To znaczy, że mówisz do nich Read more

Czego tu się bać? O Skypie w nauczaniu

Jak to jest z tym internetem? Większość z nas, nauczycieli, ma konto na Facebooku, niektórym Instagram, Twitter czy Snapchat również Read more

Dodaj komentarz: