16 lipca 2020WIELE HAŁASU O…
Majonez, kukurydza, groszek… – niska, otyła kobieta w znoszonych butach i ogromnych drucianych okularach wyciąga z kieszeni pomiętą karteczkę. Obraca ją do góry nogami, przysuwa do oczu, znów odsuwa, mruczy cicho chwyta za rączkę wypakowanego po brzegi wózka i z pewną trudnością zaczyna go pchać w kierunku alejki z nabiałem.
– Masło… och, okazyjna cena, lepiej sprawdzić skład, Kaziu zawsze mówi, że nie sprawdzam składu. No proszę, co można próbować wcisnąć człowiekowi przekonanemu, że kupuje masło.
– Mogę jakoś pomóc, potrzebuje pani pomocy? – młoda sprzedawczyni z plakietką, która informuje, że dopiero się uczy, przypatruje się przyjaźnie otyłej kobiecie.