Wypalony nauczycielu! Ten tekst jest dla ciebie

Wypalenia zawodowego raczej nie trzeba przedstawiać. Możemy je poznać po tym, że lekcje zaczynają nas męczyć, a studenci drażnić. Niedzielny wieczór uruchamia w naszym ciele różne reakcje związane ze stresem i bezskutecznie próbujemy odsunąć od siebie myśl o nadchodzącym poniedziałku. Brakuje pomysłów na zajęcia i – co znacznie gorsze! – gubimy radość w tym, co robimy. Małe przyjemności, którymi próbujemy sobie poprawić humor, działają tylko na chwilę, ale nie likwidują przyczyny naszego kiepskiego samopoczucia. Jak na nowo rozpalić tę małą iskrę, która wznieci płomień? Przeczytajcie poniżej!

  1. Uśmiechajmy się!

    – mimo że ta rada brzmi banalnie, uśmiech w pewnym sensie oszukuje nasz mózg, który zaczyna wierzyć, że czujemy się w porządku. W pewnym sensie „zmuszając się” do uśmiechu, zaczynamy faktycznie odczuwać radość, a to powoduje, że uśmiechamy się jeszcze częściej! Ba, uśmiechać zaczynają się również nasi uczniowie, co znowu działa na nas pozytywnie. Ta zależność nosi nazwę „dodatniego sprzężenia zwrotnego” i jest pierwszym (i do tego bardzo prostym) krokiem do poprawy naszego nastawienia do pracy.

  2. Metoda małych kroków

    – wybierzmy jedną rzecz, którą chcielibyśmy zmienić na naszych zajęciach i skupmy się tylko na niej. Czy przeszkadza nam to, że nasze lekcje są do siebie podobne? Czy frustruje nas, że uczniowie mówią tylko w swoim języku? A może nie widzimy, żeby nasza praca przynosiła efekty? Zabierajmy się za poprawki etapami i wyznaczajmy bliskie, łatwe do zrealizowania cele. To samo podejście stosujmy również w stosunku do naszych uczniów. Żeby im nauka dawała satysfakcję, pokazujmy im kolejne przystanki na drodze, do których muszą dotrzeć. I, co bardzo ważne, wspólnie świętujmy sukcesy w przechodzeniu na kolejne etapy wtajemniczenia!

  3. Wstańmy zza biurka!

    – powodów, by to zrobić, jest co najmniej trzy. Po pierwsze, stojący nauczyciel wydaje się uczniom „większy” i poważniejszy – tak prosta rzecz dodaje nam więc autorytetu. Po drugie, ruszająca się postać sprawia, że wodzimy za nią wzrokiem i przez to łatwiej nam się skoncentrować na informacjach, które próbuje nam przekazać. Po trzecie, fizyczne zmęczenie niweluje stres i wpływa dobroczynnie na naszą zszarganą nauczycielską psychikę.

  4. Przełamujmy schematy

    – jeśli zawsze zaczynamy lekcję od sprawdzenia pracy domowej, następnym razem o niej zapomnijmy. Jeśli uczniowie zwykle pracują z kolegą z ławki, pozwólmy im samodzielnie dobrać się w pary (lub poprośmy o odnalezienie partnera, czyli osoby, która posiada podobny kolor swetra, drugą część przeciętego na pół zdania, spinacza o identycznym kształcie itd.). Zróbmy coś, czego zwykle nie robimy! W ten sposób my nie będziemy się nudzić, a motywacja uczniów znacznie wzrośnie. (Po inspirację do zmian odsyłam do innych tekstów na tym blogu, o, na przykład do tego).

  5. Kreatywność 

    – żeby praca sprawiała nam radość, wymyślajmy własne ćwiczenia, piszmy teksty, twórzmy materiały, a potem testujmy je na uczniach. Bycie kreatywnym sprawi, że unikniemy nudy, bo nawet powtarzany po raz setny temat będzie zawierał element nowości. Możliwość wymyślania nowych rzeczy to ogromna wartość w pracy nauczyciela! Mimo że wymaga wysiłku i często mamy poczucie, że już nic nowego nie przyjdzie nam do głowy, starajmy się jak najczęściej z niej korzystać, bo opłaci się to i nam, i naszym uczniom.

  6. Gry na lekcjach

    – żeby wytworzyć atmosferę, która będzie sprzyjała procesowi uczenia się, a nam pozwoli z radością zaczynać kolejne zajęcia, wprowadźmy na nie quizy, planszówki, domino, memory, gry karciane, teleturnieje lub inne zadania aktywizujące i zaskakujące uczniów. Wesoła atmosfera i zaraźliwy śmiech jest tym, czego potrzebujemy, żeby chciało nam się przychodzić do pracy w poniedziałkowy poranek. Jeśli potrzebujecie inspiracji do wprowadzania na zajęcia ćwiczeń aktywizujących, mnóstwo pomysłów znajdziecie w „Grach i zabawach” wydanych w serii „Polski krok po kroku”.

  7. Stresujmy uczniów (delikatnie)…

    – nie, nie chodzi o bycie surowym nauczycielem, który sieje postrach wśród kursantów. Chodzi o to, by stawiać przed nimi zadania, które wykraczają nieco poza ich obecny poziom językowy, czasami zmuszają do wyjścia poza strefę komfortu, ale przez to mobilizują do działania. Dzięki temu zyskujemy zmotywowanych studentów, a to sprawia, że sami zaczynamy czuć większą satysfakcję z pracy, bo widzimy jej efekty!

  8. a potem pomagajmy!

    – podawajmy uczniom pomocną dłoń. Pozwalajmy na popełnianie błędów i pod żadnym pozorem nie karzmy za nie naszych kursantów. Pokazujmy wartość pomyłek i bądźmy dla nich wzorem życzliwości. To zbuduje atmosferę zaufania i otworzy uczniów na eksperymenty w języku. I – co równie ważne – bądźmy dobrzy dla siebie! Wybaczajmy sobie błędy, słabsze dni, spadek formy intelektualnej i brak pomysłów. To zdarza się absolutnie każdemu i jest naturalne. Nie musimy być doskonali, wystarczy, że jesteśmy wystarczająco dobrzy.

  9. Pracujmy z pasją

    – a jeśli właśnie teraz szczególnie doskwiera nam jej brak, zagrajmy ją! Poudawajmy trochę, że cieszy nas to, co robimy, a nasz mózg zacznie w to wierzyć. Zainspirujmy uczniów swoją zaangażowaną postawą. Jest duża szansa, że w krótkim czasie znów polecą iskry, a w naszych nauczycielskich sercach na nowo zapłonie ogień, czego nam wszystkim życzę!

Powyższy tekst jest luźnym streszczeniem wykładu doktora Wojciecha Glaca, którego miałam przyjemność wysłuchać podczas konferencji metodycznej w Warszawie.

Autor: Paulina Kuc

Dodał epolish w dniu 19-01-2020 · Opublikowano w kategorii Dla nauczyciela języka polskiego
Udostępnij ten post
O małej pomocy dydaktycznej, która może uratować niejedną lekcję

W co powinien zainwestować lektor języka polskiego rozpoczynający swoją karierę? W zestaw podręczników? W duże segregatory, gdzie będzie przechowywał materiały? Read more

Po polsku od pierwszej lekcji? Tak, to możliwe!

Uczysz języka polskiego obcokrajowców? Ale znają już trochę polski, prawda? Nie? Uczysz od zera? To znaczy, że mówisz do nich Read more

Czego tu się bać? O Skypie w nauczaniu

Jak to jest z tym internetem? Większość z nas, nauczycieli, ma konto na Facebooku, niektórym Instagram, Twitter czy Snapchat również Read more

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *