Gamifikacja czy grywalizacja? I o co w tym wszystkim chodzi?

Ostatni tekst na naszym blogu poświęcony był wypaleniu zawodowemu, które prędzej czy później dopada wszystkich nauczycieli. No może prawie wszystkich. Są wśród nas jednostki wyjątkowe, które czerpią odnawialną energię i niekończący się zapał z nieznanych nikomu źródeł. Niestety pozostaje to poza zasięgiem większości z nas. Mówiąc nas, mam na myśli nauczycieli pozbawionych magicznych mocy, których w trudnych sytuacjach trzyma przy życiu jedynie krążąca we krwi kofeina i wizja zbliżającej się przerwy. I jeśli takie trudne dni, kiedy nie mamy już ani siły, ani ochoty prowadzić kolejnych zajęć zdarzają się nam sporadycznie, to spieszę uspokoić, że wszystko z nami w porządku. To pewnie wina niskiego ciśnienia. O tym jak zły wpływ na samopoczucie Polaków ma niskie ciśnienie, wiedzą nawet nasi uczniowie. A jeśli tego jednak nie wiedzą, to warto ich odesłać do jednego z dialogów w naszym podręczniku, gdzie mogą przeczytać, że niskie ciśnienie powoduje migrenę i odbiera chęć do pracy. Ale nie o niskim ciśnieniu będzie ten tekst. Na szczęście. Raczej o tym, co może uratować od beznadziejności wszystkich walczących ze spadkiem ciśnienia, chęci do pracy i motywacji.

Co może być zatem dla nas ratunkiem? Wszystko, o czym pisała już ostatnio Paulina Kuc, czyli uśmiech, przełamywanie schematów, kreatywność i pasja. Ale co zrobić, kiedy nasza kreatywność już od dłuższego czasu pracuje w stanie uśpienia i nie ma najmniejszego zamiaru przejść w tryb pełnej gotowości? Czasami potrzebujemy po prostu … INSPIRACJI. A ta, jak wiemy, może pojawić się wszędzie. Niektórzy twierdzą, że najczęściej pod prysznicem. Tym, którzy pod prysznicem wolą jednak śpiewać, a nie rozmyślać o kolejnych lekcjach z pomocą przychodzą nowe trendy w nauczaniu. Wybór jest tu całkiem spory: storytelling (opowiadanie historii), mapy myśli, VTS (Visual Thinking Strategies) czy wspomniana już w tytule gamifikacja. Pozwólcie, że to właśnie na niej skupimy się tym razem.

Czym jest gamifikacja?

No właśnie. Gamifikacja, gryfikacja czy grywalizacja? W języku polskim używamy obecnie wszystkich trzech terminów. Ten pierwszy najbliższy jest w swoim brzmieniu i zapisie angielskiemu odpowiednikowi, jakim jest gamification. Dwa kolejne pojawiają się już od jakiegoś czasu w kontekście marketingowym, chociaż ten edukacyjny też nie jest im obcy.

Gamifikacja to technika wykorzystująca elementy, mechanizmy i schematy gier w różnych działaniach grupowych w celu zwiększenia zaangażowania owej grupy. Znalazła swoje zastosowanie w wielu dziedzinach naszego życia, m.in. w marketingu, sporcie, sprzedaży, szkoleniach, rozwoju osobistym, jak również w edukacji. Game-based learning staje się coraz powszechniejszą formą nauczania, a zgamifikowane lekcje czy zgrywalizowane zajęcia dają nam i naszym kursantom więcej niż moglibyśmy początkowo zakładać. I nawet jeśli te terminy nie wzbudzają w Was na razie zaufania, warto dać tym technikom szansę.

Zastosowanie gamifikacji w nauczania jest nie lada wyzwaniem, zwłaszcza na początku. Polega ono bowiem na całkowitym przemodelowaniu przedmiotu lub konkretnego zakresu nauczanych treści tak, aby w jak największym stopniu zbliżony on był w swojej strukturze do struktury gry. Aby to zrobić musimy stworzyć fabułę, wymyślić bohaterów gry, dostarczyć im wyzwań oraz misji, jasno określić krótko – i długoterminowe cele, jak również zasady oceniania postępów naszych uczniów. Najważniejszym elementem gamifikacji jest autonomia ucznia, który sam decyduje o tym, w jaki sposób chce realizować swoje cele edukacyjne.

Zgamifikowanie całego kursu wydaje się więc być dosyć wymagającym i czasochłonnym procesem. Nie zawsze mamy na to czas. Dlatego na początek warto po prostu częściej wprowadzać na nasze lekcje różnego rodzaju gry o konkretnych celach edukacyjnych.

 Co możemy nazwać grą?

Eksperci od gamifikacji uważają, że prawidłowo skonstruowana gra składa się z takich elementów, jak: wyzwanie, działanie, strategia, ryzyko, tajemnica, niepewność wyników, widoczne oznaki postępu, możliwość dojścia do poziomu eksperta i to, co chyba najważniejsze – emocje.

Możemy przebierać w różnych typach gier, ale do najczęściej wykorzystywanych na lekcjach językowy należą:

  • Gry planszowe – można korzystać z gotowych gier planszowych stworzonych pod konkretne lekcje w podręcznikach Polski krok po kroku i Polski krok po kroku Junior lub wykorzystać inne dostępne na rynku gry, w które sami często gramy w wolnym czasie, np. Dixit, Kolejka, Na końcu języka, Takie życie Większość tych gier będziemy musieli oczywiście dostosować do poziomu wiedzy i potrzeb naszych uczniów.
  • Odgrywanie ról – jedna z najbardziej rozpowszechnionych technik edukacyjnych. Pozwala nam na symulację rzeczywistości, zmusza uczniów do podejmowania działań i wyrażania własnych opinii oraz rozwija umiejętności społeczne uczestników gry.
  • Gry operacyjne – ich celem jest wykonanie konkretnego zadania np. zaplanowanie wycieczki w góry czy opracowanie kilkudniowej diety.
  • Gry sensomotoryczne – wykorzystujące ruch i zmysły. Najlepszym przykładem może tu być warsztat kulinarny. Aby zrobić tradycyjne polskie (ruskie!) pierogi uczniowie muszą wykazać się zdolnościami manualnymi i dobrym smakiem.
  • Aplikacje z quizami – świetnie sprawdzają się na lekcjach powtórzeniowych. Interaktywne quizy spotykają się z bardzo dobrym przyjęciem nie tylko ze strony młodszej generacji naszych kursantów. Kahoot czy Quizizz pomogą nam wprowadzić na lekcję sporą dozę rywalizacji.

Co nam dają gry?

Tym, którzy choć raz sięgnęli po jakąś grę na swoich zajęciach, nie muszę mówić o zaletach wykorzystywania gier w nauczaniu. Tym, którzy wciąż się opierają, pozwolę sobie przedstawić złotą piątkę, czyli 5 najważniejszych (moim zdaniem) korzyści płynących z włączania gier w lekcje języka polskiego:

  1. Motywacja – konieczność rozwiązania jakiegoś problemu motywuje uczniów o wiele bardziej niż monotonne wypełnianie luk w tekście. Zwłaszcza jeśli dodamy do tego choć odrobinę rywalizacji.
  2. Zaangażowanie – odgrywanie ról, realizowanie różnych projektów językowych czy rozwiązywanie quizów wymaga od uczących się dosyć rozległej, często interdyscyplinarnej wiedzy. Mogąc się nią wykazać, chętniej angażują się w zajęcia językowe.
  3. Współzawodnictwo i współpraca – czasami nawet w tym samym czasie Współpracując z kolegami ze swojej grupy i jednocześnie rywalizując z drużyną przeciwną rozwijają swoje umiejętności społeczne i świadomość kulturową. Tak ważne w grupach wielonarodowościowych.
  4. Emocje – zdaniem neurobiologów emocje stanowią filtr, który decyduje o tym, jakie informacje zostaną przyjęte i przechowane w naszej pamięci. Im więcej emocji na lekcji, tym większa szansa na to, że coś zostanie w głowach naszych uczniów
  5. Dobra zabawa – ostatecznie i nieodwracalnie usuwa nudę z naszych zajęć!

Mam nadzieję, że tych pięć korzyści zachęci Was do jak najczęstszego stosowania gier na swoich lekcjach. Inspiracji możecie szukać w naszych propozycjach: Gry i zabawy językowe 1 oraz 2, a także Gry i zabawy językowe -junior. Już niedługo, bo pod koniec drugiego kwartału, na rynku pojawi się nasza nowa pozycja 68 pomysłów na lekcje polskiego, a w niej kolejne gry.

Nie pozostaje mi więc nic innego, jak życzyć Wam dobrej zabawy !

Autor: Joanna Pasek

Dodał Joanna Pasek w dniu 27-01-2020 · Opublikowano w kategorii Dla nauczyciela języka polskiego
Udostępnij ten post

Jedna odpowiedź do “Gamifikacja czy grywalizacja? I o co w tym wszystkim chodzi?”

  1. shan pisze:

    Bardzo fajnie napisany wpis, sam uwielbiam grać w gry planszowe. Jest to coś co sprawia mi ogrom satysfakcji.

Skomentuj shan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *