Powoli zbliża się grudzień – najbardziej magiczny miesiąc w roku. My zaś przedstawiamy Wam całkiem magiczną legendę o skarbie ukrytym w podziemiach przepięknej krakowskiej kamienicy przy ulicy Szczepańskiej 2, na rogu Rynku Głównego 34.
Nazwa tego historycznego budynku – Krzysztofory – oryginalnie brzmiąca Pałac „Pod Krzysztofory”, najprawdopodobniej pochodzi od imienia jej właściciela, którym w XVI wieku był Krzysztof Morsztyn. Tę wersję potwierdzała też figura św. Krzysztofa umieszczona na fasadzie narożnej kamienicy.
PODZIEMNY LABIRYNT
Zabudowa Krakowa jest bardzo wyjątkowa. Oprócz pięknych i starych budynków, pod płytą rynku rozciąga się unikalny labirynt piwnic i korytarzy. Legenda, którą przedstawiamy dzieje się właśnie w nich.
Jak głosi opowieść Pałac Krzysztofory zamieszkiwał w XVI wieku sam Czarnoksiężnik Twardowski (inna wersja podania wspomina o właścicielu budynku – alchemiku Krzysztofie), który w jego podziemiach przechowywał olbrzymie ilości złota, którego strzegł sam diabeł. Chętnych na skarby nie brakowało, a ich popularność przyciągała niejednego śmiałka. Z czasem ze względu na piękno kamienicy i magnetyczną opowieść o skarbie Krzysztofory stały się siedzibą ważnych osobowości i często w kamienicy odbywały się huczne przyjęcia. Historia podaje, iż na jedno z nich młoda kucharka miała przygotować rosół. O dziwo, kogut, z którego planowała zrobić zupę, wyrwał się jej z rąk i uciekł do rozległych piwnic. Po długich poszukiwaniach kobieta znalazła ptaka, który przemienił się w rogatego diabła. Przed jej oczami ukazał się także skarb. W zamian za darowanie życia diabeł pozwolił kobiecie zabrać tyle złota, ile zdoła unieść. Postawił jednak warunek – wychodząc z podziemi, kucharka nie mogła się odwrócić za siebie, w przeciwnym razie majątek przepadnie. Pozornie proste zadanie okazało się trudniejsze do wykonania. Kobieta, już na ostatnim etapie drogi, odwróciła głowę, by sprawdzić, czy aby nikt za nią nie idzie. Gdy tylko to zrobiła, skarb zamienił się w nic nieznaczące śmieci.
CZARNA DAMA
Inną historią związaną z barokową kamienicą jest opowieść o Czarnej Damie, która od blisko 400 lat podbudza wyobraźnię Krakowian i turystów.
Duchem nawiedzającym Krzysztofory jest rzekomo wdowa po Sebastianie Lubomirskim, Anna z Branickich. Po śmierci męża kobieta mieszkała w Pałacu i tu też zmarła. Do dnia dzisiejszego jej duch snuje się po korytarzach zdobnej kamienicy, pojawia się znienacka, a napotkanym osobom przepowiada datę ich śmierci.
MUZEUM W PODZIEMIACH RYNKU
Obecnie w skrzydle zachodnim Pałacu Krzysztofory znajduje się wystawa stała „Cyberteka. Kraków – czas i przestrzeń”. Wystawa pokazuje i przedstawia rozwój przestrzenny i urbanistyczny Krakowa od czasów przedlokacyjnych po początki XX wieku, kiedy to realizowano projekt Wielkiego Krakowa.
Jeśli zaś chcecie poznać prawdziwy podziemny klejnot, serdecznie polecamy wizytę w podziemiach Rynku. To fantastyczne i nowoczesne muzeum przenosi swych gości w odległy świat średniowiecza pokazując historię Krakowa w sposób zupełnie nieznany.
Gwarantujemy, iż ta wizyta będzie równie cenna, jak skarby z naszej opowieści.
Rezerwacji biletów możecie dokonać tutaj: www.podziemiarynku.com
SŁOWNICZEK:
- fasada – przednia ściana budynku;
- rozległy – duży;
- klejnot – drogocenny kamień, skarb;
Dodaj komentarz:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.