Święta Bożego Narodzenia to czas nadziei, bliskości i świętowania w gronie najbliższych. To rodzinne spotkania, najpiękniej ubrane ulice, pachnące choinki, grudniowe jarmarki z rękodziełem i regionalnymi przysmakami, radośnie śpiewane kolędy i najważniejsze – bogate i wciąż żywe tradycje i rytuały.
Dzisiejszy wpis poświęcimy niezwykłej tradycji szopek polskich, wśród których najbardziej znane są tzw. szopki krakowskie. Zatem „pójdźmy wszyscy do stajenki”…
TROSZKĘ HISTORII
Popularnie za ojczyznę szopki uznaje się Włochy i stamtąd też, za pomocą zakonu Franciszkanów, zwyczaj przywędrował do Polski już w XIII wieku. A wszystko za sprawą świętego Franciszka z Asyżu, który w 1223 r. w swojej pustelni w Greccio wystawił razem z pobliskimi mieszkańcami inscenizację wydarzeń z związanych z narodzinami Jezusa. W wigilię Bożego Narodzenia zwołał swoich braci i lud z pobliskich miejscowości do jaskini w lesie, w której był przygotowany żłóbek, słoma i siano. Przyprowadzono owce, a przy żłobie uwiązano zwierzęta – woła i osła. Przed ołtarzem, w żłobie leżała figurka Dzieciątka Jezus i – jak mówi legenda – obecni ze zdumieniem zobaczyli, że gdy zbliżał się do niej Franciszek, figurka ożywała i mały Jezus wyciągał rączki ku Biedaczynie z Asyżu (tak popularnie nazwany jest Święty).
Tradycyjnie szopki upamiętniają narodzenie Chrystusa, dlatego w każdej z nich centralne miejsce zajmuje Święta Rodzina, czyli postacie Dzieciątka Jezus, Marii i Józefa. Najczęściej towarzyszą im aniołowie, Magowie, popularnie zwani Trzema Królami, pasterze i zwierzęta – wół, osioł, owce.
Początkowo szopki organizowano wyłącznie w celach parafialnych i stawiano w bocznych ołtarzach kościołów i kaplic, najczęściej na tle scenerii Ziemi Świętej. Z czasem, dla podniesienia ich atrakcyjności, do szopek dołączano nowe, współczesne i świeckie postacie – pojawili się w nich przedstawiciele różnych nacji, stanów i zawodów, a także postacie fundatorów, bohaterów narodowych oraz figurki w strojach regionalnych, np. krakowiaków czy górali.
Na przestrzeni wieków szopki przechodziły przeróżne modyfikacje. Co ciekawe, od XVIII wieku, tradycyjne figurki ze stajenki zastąpiły marionetki, które odgrywały różne scenki, także o świeckiej tematyce. Te ożywione widowiska przyciągały wielu obserwatorów, jednak ich zachowanie w dostojnych, sakralnych wnętrzach nie do końca było stosowne, dlatego z czasem zakazano tego rodzaju przedstawień i powrócono do bardziej tradycyjnych form.
MAŁE MIASTECZKA
Kompromisem między statecznymi figurami, a ożywionymi kukiełkowymi spektaklami stały się tzw. szopki ruchome, których makieta wyglądem przypomina małe miasteczko. Kowale pracują przy swych warsztatach, piekarze wypiekają chleb, na ulicy tętni życie, a przez całość scenerii przejeżdża pociąg, wózek z kopalni węgla czy dorożka. Najstarszym przykładem ruchomej szopki na terenie Polski jest szopka w Wambierzycach w województwie dolnośląskim, która mieści w sobie 800 drewnianych figurek, z czego 300 jest ruchomych. Inne przepiękne modele znajdują się np. w Poznaniu (kościół oo. Franciszkanów na placu Bernardyńskim) czy Wrocławiu (kościół Najświętszej Marii Panny Na Piasku). W Krakowie ruchomą szopkę można podziwiać np. w kościele oo. Kapucynów przy ul. Loretańskiej 11.
SZOPKI KRAKOWSKIE
Szczególnym przedstawieniem szopki jest tzw. Szopka krakowska, której początki sięgają drugiej połowy XIX wieku. Najważniejszym celem budowania tej konstrukcji jest ukazanie sceny Bożego Narodzenia w otoczeniu zdobnej architektury Krakowa.
Za twórców tej ciekawej formy uchodzą murarze i pracownicy budowlani z przedmieść Krakowa: Krowodrzy, Zwierzyńca, Czarnej Wsi, Grzegórzek, Ludwinowa. To oni zapoczątkowali zwyczaj chodzenia z szopką po domach, by podreperować domowy budżet w zimie, kiedy o prace budowlane było trudno. Jak wspomniano, szopkę tę cechuje obecność budowli krakowskich, zwłaszcza kościołów. Bardzo popularnym motywem jest front Bazyliki Mariackiej lub wieże i kopuły katedry na Wawelu. Precyzyjnie wykonane makiety mienią się przeróżnymi kolorami, a ich liczne detale powodują zachwyt i zdziwienie oglądających. Najczęściej wykorzystywanym materiałem jest drewno lub sklejka, natomiast wieże i mniejsze elementy architektoniczne wykonane są z tektury. Później owe tworzywa wyklejane są na zewnątrz barwną folią aluminiową zwaną staniolem.
O pięknie Szopki krakowskiej świadczy też fakt, iż jej tradycja jest wciąż żywa. By ją należycie pielęgnować i rozwijać, z inicjatywy Jerzego Dobrzyckiego, zorganizowano w 1937 roku, u stóp pomnika Adama Mickiewicza, konkurs na najpiękniejszy model. Po II wojnie światowej powrócono do tej idei i tak, nieprzerwanie od 1945 roku konkurs przyciąga mniej i bardziej doświadczonych twórców oraz amatorów. Aby ich spotkać należy wybrać się w pierwszy czwartek grudnia na Rynek Główny. Tam pod pomnikiem polskiego wieszcza gromadzą się autorzy szopek i prezentują swoje dzieła. A wiele z nich to prawdziwe perełki wymagające całorocznej pracy i zaangażowania. Szopki ocenia jury składające się z historyków, etnografów, historyków sztuki, architektów, plastyków.
Wyjątkowość zjawiska podkreśla wpisanie Krakowskiego szopkarstwa na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego w 2014 roku.
Pokonkursową wystawę Krakowskich Szopek można oglądać w Celestacie (ul. Lubicz 16) do 23 lutego 2020 roku.
Szczegóły tutaj:https://www.muzeumkrakowa.pl/wystawy/pokonkursowa-wystawa-szopek-krakowskich-szopki-w-celestacie
KRAKOWSKIE „SZOPKOWE” WYDARZENIA OBOWIĄZKOWE
1) ŻYWA SZOPKA PRZY ULICY FRANCISZKAŃŚKIEJ
Wspaniałą krakowską tradycją jest organizowana od 1992 roku przy oo. Klasztorze Franciszkanów tzw. Żywa Szopka, która co roku gromadzi rzesze mieszkańców Krakowa oraz turystów. Żywa Szopka to nic innego niż Bożonarodzeniowe jasełka trwające od 24 do 25 grudnia na skwerze przy ul. Franciszkańskiej 4. Niezwykłą świąteczną atmosferę tworzy wspólny śpiew kolęd i obecność zwierząt – osiołka, owieczek, a nawet lamy! Koniecznie tam zawitajcie!
Program wydarzenia: https://krakow.tvp.pl/45619090/zywa-szopka-przy-franciszkanskiej
2) FIGURKI JASEŁKOWE W KOŚCIELE ŚW. ANDRZEJA
Warto też wiedzieć, iż do naszych czasów w kościele św. Andrzeja w Krakowie zachowały się jasełkowe figury z XIV wieku! Chcąc obejrzeć dwie z nich, bo tylko tyle udostępnia się szerokiej publiczności, należy poprosić osobiście siostrę archiwistkę, która zza kraty w rozmównicy dokona prezentacji Madonny i św. Józefa. Te jedne z najstarszych w Europie figurek podarowała kościołowi siostra Kazimierza Wielkiego – Elżbieta.
3) ŚWIĄTECZNE ZWIEDZANIE SZOPEK
Odkąd pamiętam grudzień i styczeń związane są z odwiedzaniem krakowskich kościołów i szopek. Kolorowe, magiczne przedstawienia czekają, by po raz kolejny opowiedzieć Bożonarodzeniową historię. Koniecznie zaplanujcie dłuższy spacer i odwiedźcie choć kilka świątyń, by jeszcze mocniej poczuć ducha tych pięknych Świąt.
Autor: Iwona Huber
Dodaj komentarz:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.