Ktokolwiek był w Toruniu, jednym z najbardziej bajecznych i kolorowych polskich miast, doskonale wie, czego należy spróbować. Piernik toruński, bo z tego symbolu słynie miasto, jest jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych polskich specjałów, a sam produkt znajduje się na 19 miejscu, jeśli chodzi o rozpoznawalność krajowych marek.
Dawno dawno temu…
Historia piernika jest długa i zawiła, a pierwsze wzmianki o tym przysmaku pochodzą z okresu średniowiecza. Ponad 700 lat temu wypiekiem pierników zajmowały się głównie cechy rzemieślnicze, które pilnie strzegły swych receptur, a przyuczenie do zawodu trwało długie lata. Choć pierniki, szczególnie te z Torunia, uważa się za polski przysmak, tak naprawdę ich historia wywodzi się z okolic dzisiejszej Holandii, a sama tradycja ich wypiekania jest popularna w różnych częściach Europy – i nie tylko. Oczywiście za piernikiem stoi także legenda o jego powstaniu. Jedna z wersji głosi, że sekretną recepturę na to wyjątkowe ciasto zdradził Francuzom ormiański mnich. Inne podanie twierdzi, że czeladnik Niclos Czan przez pomyłkę dodał do swego ciasta przypraw korzennych i w ten sposób mieszanka cynamonu, kardamonu, goździków i anyżu na stałe decyduje o wyjątkowości i aromacie piernika. Z upływem czasu popularność piernika rosła, a jego formy stawały się coraz bardziej wyszukane i fantazyjne. Od XIV wieku w Niemczech powstawały piernikowe herby, postacie królewskie, zdobne sceny religijne, a ich szczegółowym wzornictwem zajmowali się piekarze-artyści. Także obecnie pierniki przybierają najróżniejsze kształty – od najbardziej tradycyjnych serc, poprzez anioły, choinki, bałwanki, precelki i wiele wiele innych.
Jak to w Polsce z piernikiem bywało?
Słowo piernik pochodzi od staropolskiego „pierny”, co w najprostszym tłumaczeniu oznacza: pieprzny. W przeszłości takie uproszczone określenie używano do zbiorczego nazwania nieznanych, intensywnych przypraw, które docierały do Europy z Bliskiego Wschodu. W Polsce piernik początkowo funkcjonował pod nazwą miodownik, i określał ciasto chlebowe na bazie mąki i miodu, które dojrzewało latami przechowywane w piwnicach. Zgodnie z tradycją miodownik przyrządzano w dniu narodzin córki, a pieczono dopiero po wielu latach, w dniu jej ślubu. Jeden z najstarszych zachowanych polskich przepisów na wypiek piernika pochodzi z osiemnastego wieku i co ciekawe, został zanotowany w poradniku medycznym. Stało się tak, gdyż piernik wykorzystywano również jako lekarstwo, które zalecano w razie niestrawności, w czasie przeziębienia czy aby opóźnić procesy starzenia. Przygotowanie piernika nie było sprawą prostą, ani szybką. W przeszłości ciasto piernikowe wyrabiano tylko raz w roku, na zimę, a następnie zamykano w spiżarni lub piwnicy na 12 miesięcy. Bezpośrednio przed świętami kończono wyrób ciasta dodając rodzynki, pomarańczową skórkę, orzechy lub lukier. Obecnie proces pieczenia jest znacznie skrócony, a gdy korzenny zapach pierników wypełnia dom, znaczy to, że święta Bożego Narodzenia są naprawdę blisko.
Wracając jednak do Torunia i jego magicznych, słynnych na całym świecie pierników podpowiadamy, że oprócz obowiązkowego zakup ciasteczek najlepiej wybrać się do Muzeum Toruńskiego Piernika i wykonać swój własny, niepowtarzalny smakołyk. Dodatkową atrakcją jest sam budynek – Muzeum mieści się w byłej XIX-wiecznej fabryce pierników należącej do rodziny Weese, której wyroby były znane na całym świecie i eksportowano je do najodleglejszych krajów, m.in. Japonii i Australii. Najsłynniejszą odmianą toruńskich pierników, są tzw. „katarzynki”, czyli ciasteczka w kształcie niewielkich chmurek.
Szczegóły: www.kopernik.com.pl
A może tak samemu?
W Internecie znajdziemy tysiące przepisów na pierniki lub ciasteczka, które je troszkę udają. Może wspólne pieczenie stanie się dla Was okazją do przedświątecznej integracji? Jedno jest pewne – własnoręcznie wykonane smakują lepiej i niosą w sobie wiele zimowej radości. To także świetny prezent dla kogoś bliskiego czy piękna dekoracja choinki.
Poniżej, dla ciekawych podajemy przepis zamieszczony na portalu Kwestia Smaku:
Dobrej zabawy!
Autor: Iwona Huber
Dodaj komentarz:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.