Worek wakacyjnych zabaw edukacyjnych

Kilka zaprzyjaźnionych mam, które tak jak ja wychowują swoje dzieci poza granicami Polski, chcąc połączyć przyjemne z pożytecznym i wykorzystując okazję, że rozpoczęły się wakacje zwróciło się do mnie z prośbą, aby podać im kilka sprawdzonych pomysłów na wakacyjne zabawy z językiem polskim.
Najpierw pomyślałam wakacje, gorąco, dzieciaki dopiero co skończyły szkołę i znów je męczyć nauką. Jednak, z drugiej strony, jak przyjemnie się uczyć bez stresu i przez zabawę… Po chwili refleksji miałam gotowy worek pomysłów, tylko z niego wyciągać i się dzielić. Stąd również pomysł napisania niniejszego artykułu.
Wakacje to wspaniały czas, aby wykorzystać potencjał naszych dzieci, które angażują się wszystkimi zmysłami w to, co robią, niezależnie czy jest to nauka, czy zabawa. Są otwarte i entuzjastyczne. Lubią eksperymentować, wypróbowywać nowe rzeczy, kochają ruch i zmianę aktywności oraz współpracę z innymi dziećmi.
Oto moje propozycje na wakacyjne spotkania rówieśników z językiem polskim, które myślę, że wzmocnią naturalną komunikację naszych dzieci w ojczystym języku.

I. Zabawy, wzbogacające sprawność mówienia i słuchania

1. gra symulacyjna
Jej celem jest zapoznanie się i przyjrzenie się własnemu zachowaniu w sytuacji jaką opisuje, wyciągnięty przez dziecko kartonik, np. Wygrałem konkurs na najładniejszy rysunek, kim będzie pierwsza osoba, której o tym powiem i jak jej przekażę tę wiadomość? bądź inna propozycja: Chcę robić zamki z piasku na plaży, a pozostałe dzieci z grupy chcą pływać w morzu, jak zareaguję? Czy będę starał się je przekonać do mojej zabawy?

2. wspólne opowiadanie historii
Dzieci siedzą w kręgu i opowiadają historię, podczas opowiadania opiekun sukcesywnie podaje dzieciom przedmioty, np. telefon, guzik, kapelusz. Zadaniem dziecka, które otrzymało konkretny przedmiot, będzie ujęcie go w opowiadanej historii. Zabawa rozwija kreatywność, umiejętność szybkiego reagowania. Dodatkowo podczas niej jest bardzo dużo śmiechu i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

3. piękne obrazy
Opiekun czyta tekst, dzieci słuchając jednocześnie malują obrazek ilustrujący wysłuchany opis np.

„Narysujcie stwora, który jest połączeniem olbrzymiej jaszczurki i węża. Jego masywne ciało pokryte jest szmaragdowozieloną łuską. Korpus jest zakończony długim i cienkim ogonem. Jego dwa ogromne skrzydła w zielonym kolorze przypominają rozłożone skrzydła nietoperza. Na długiej, cienkiej szyi osadzona jest smukła głowa, przypominająca głowę koguta. Na głowie nasz stwór ma czerwony grzebień oraz ostry dziób, z którego wystaje mu zielony, długi język. Jego oczy okrągłe i wyłupiaste mienią się niebieskim kolorem. Osiem, krótkich łap naszego stwora, które wyrastają z podbrzusza zakończonych jest ostrymi i czarnymi szponami…..”
Dzieci nawet nie wiedzą, że ilustrują Bazyliszka, może ta zabawa być pretekstem do późniejszego zapoznania się z tą legendą.

4. krótkie zabawy słowne
-co to jest,
dziecko dostaje karteczkę z wyrazem i musi własnymi słowami wyjaśnić pozostałym dzieciom jego znaczenie. Lubię dobierać problematyczne wyrazy, aby dzieci zastanowiły się, jak wyjaśnić je kolegom np. komin, szprycha itd.

-czym się różni
np. pies od konia, rower od samochodu… zadaniem dzieci jest wyjaśnić jak najlepiej różnice w obu porównywanych przedmiotach

-co by było gdyby
np. psy miały skrzydła, ludzie mogli mieszkać na księżycu itd.

5. „Co to znaczy…” książka Grzegorza Kasdepke
wspaniała książeczka do wspólnej zabawy, która objaśnia w sposób bardzo przystępny najpopularniejsze związki frazeologiczne i jest świetnym punktem wyjścia do dalszej wspólnej rozmowy. Jak pięknie później jest usłyszeć, jak dzieci ich poprawnie używają. Są to prawdziwe perełki.

II. Zabawy, wzbogacające sprawność pisania i czytania

1. szukanie wyrazów
Dzieci podzielone w grupy szukają wyrazów, które zawierają określone słowo np. KOT. Przykłady szukanych wyrazów w tym przypadku to: markotny, kotlet, bełkot, błyskotki, terakota, kotara, warkot, kurtyna, kotek, stukot itd. Wygrywa grupa, która odnajdzie więcej wyrazów. Druga część zabawy to stworzenie krótkiego opowiadania, w którym zostaną zawarte wszystkie odnalezione słowa.

2. szybkie dyktando
Z mojego doświadczenia jako nauczyciela wiem, że dzieci uwielbiają tę zabawę. Na jednej ścianie przyklejamy kartkę z krótkim dyktandem, a na przeciwległej pustą kartkę. Zadaniem dzieci, podzielonych w pary jest przepisanie dyktanda, liczy się szybkość i poprawność ortograficzna przepisanego tekstu.

3. rybki ortograficzne
Dzieci mają wędki (pędzelki z przywiązanym sznurkiem, na którego końcu są przyczepione magnesy, zabawa jest atrakcyjniejsza jeśli dzieci same wcześniej wykonają wędki). Ich zadaniem jest złowić jak najwięcej rybek, na których zapisane zostały wyrazy z daną trudnością ortograficzną, wcześniej wypowiedzianą przez opiekuna np. ch na końcu wyrazu, ó wymienne na o.

4. balony ortograficzne
Na każdym z balonów wypisana jest określona trudność ortograficzna, opiekun czyta wyraz, dzieci starają się złapać balon z odpowiednią trudnością ortograficzną, odpowiadającą przeczytanemu wyrazowi.

5. rebusy
Podajemy dzieciom określoną kategorię np. zwierzęta, polskie miasta, a one tworzą rebus do wybranego wyrazu. Bardzo kreatywne ćwiczenie.

6. rymowanki ortograficzne
Pani Małgorzata Strzałkowska jest niesamowitym twórcą krótkich ortograficznych wierszyków. „Tu jak wiemy z doświadczenia, “rz” się na “r” wymienia” czy
„Pamiętajmy zawsze to- ”ó” wymienia się na „o”
Często daję dzieciom ortograficzną rymowankę do samodzielnego przeczytania i późniejszego jej zilustrowania. Na koniec dzieci mogą wspólnie omówić swoje prace. Na naszych zajęciach powstała piękna klasowa książeczka z ortograficznymi pracami.

7. wspólne czytanie
To nieprawda, że dzieci nie lubią czytać, dzieci kochają czytać i lubią czytać na głos swoim kolegom oraz swojej pani. Na naszych zajęciach nigdy nie brakuje pięknych wierszy naszych polskich poetów: Juliana Tuwima, Jana Brzechwy, Ludwika Jerzego Kerna czy Wandy Chotomskiej. Lubimy je czytać z podziałem na role. Moi uczniowie również rozmiłowali się w przepięknych książeczkach Barbary Gawryluk. Oto niektóre z pozycji wspomnianej autorki, „Dżok”, „Baltic, pies, który płynął na krze”, „Kaktus, przygody wiernego psa”, czy „Zuzanka z pistacjowego domu” oraz „W Zielonej Dolinie”. Pięknych i wartościowych książeczek dla dzieci jest bardzo dużo i jest to temat na odrębny artykuł. Chciałabym jedynie w tym miejscu podkreśli, że jest to atrakcyjna forma wzbogacania słownictwa, szczególnie gdy czytają dzieci innym dzieciom.

A już na zakończenie chciałam dodać, że jest bardzo dużo zabaw ruchowych, w których ćwiczymy naturalność komunikacji i wzbogacamy słownictwo naszych pociech. Te najlepsze to zabawy z naszego dzieciństwa. Poniżej dwie ulubione moich uczniów.

Papuga Tiki Taki
Jedna osoba stoi w kole, pozostałe dzieci recytują
„Kręci się koło, kręci się koło
Wszystkim dzisiaj jest wesoło
Papuga Tiki Taki pokaże
Wam nowe znaki”
Osoba w kole naśladuje zwierzątko, pojazd, jakiś zawód, gdy któreś z dzieci odgadnie, osoba, pokazująca mówi:
„Już papuga jest zmęczona 1,2,3
Tiki Taki będziesz Ty”

 

Król Lul
„-Dzień doby, królu Lulu z czerwonym nosem, pomalowanym pomidorowym sosem
-Dzień dobry, dzieci śmieci, gdzieście były i co żeście robiły..”
Dzieci odpowiadają np. byliśmy w parku i dalej pokazują np. jazdę na rowerze
Jeżeli król zgadnie, co dzieci robiły, goni je po sali, złapane dziecko zostaje królem Lulem

 

W poniższym artykule zebrałam najciekawsze pomysły na wakacyjną zabawę. Niektóre pomysły są moje własne, niektóre zasugerowały mi moje koleżanki, również mamy i nauczycielki języka polskiego, a o jeszcze innych przeczytałam w poradnikach, usłyszałam na kursach metodycznych. Wszystkie wypróbowałam, z moimi uczniami się sprawdziły, niektóre wspólnie udoskonaliliśmy, aby były jeszcze lepsze.
Mam nadzieję, że może niektóre z omówionych propozycji spodobają się i innym mamom, świadomym, jak ważną rzeczą jest pielęgnowanie, aby nasze dzieci pięknie mówiły i pisały w naszym ojczystym języku
A mój worek wakacyjnych zabaw wciąż można napełniać, więc będę dorzucać co jakiś czas nową, ciekawą zabawę, którą chętnie się podzielę z innymi mamami, gdyż tak jak pisałam na początku mojego artykułu, dzieci są otwarte i entuzjastycznie, ale lubią ruch i ciągłą zmianę aktywności.

 

Autor: Sylwia Maciaszek-Llaneza
mama 8-letniej Flawii oraz nauczyciel języka polskiego w sobotniej szkole działającej przy Stowarzyszeniu Amigos de la Lengua Polaca w Walencji, Hiszpania

Dodał epolish w dniu 07-07-2018 · Opublikowano w kategorii Dla nauczyciela języka polskiego
Udostępnij ten post
O małej pomocy dydaktycznej, która może uratować niejedną lekcję

W co powinien zainwestować lektor języka polskiego rozpoczynający swoją karierę? W zestaw podręczników? W duże segregatory, gdzie będzie przechowywał materiały? Read more

Po polsku od pierwszej lekcji? Tak, to możliwe!

Uczysz języka polskiego obcokrajowców? Ale znają już trochę polski, prawda? Nie? Uczysz od zera? To znaczy, że mówisz do nich Read more

Czego tu się bać? O Skypie w nauczaniu

Jak to jest z tym internetem? Większość z nas, nauczycieli, ma konto na Facebooku, niektórym Instagram, Twitter czy Snapchat również Read more

Dodaj komentarz: