Kategoria: Dla nauczyciela języka polskiego

23 lipca 2020

Z powietrza czy na kolanie? O tym, jak (nie) uczyć sprawności pisania

Spośród wszystkich sprawności, jakich uczymy w trakcie kursu językowego, pisanie znajduje się na szarym końcu. Mówienie wiedzie prym na lekcjach, słuchanie i czytanie dzielnie je wspierają, a na pisanie zwykle nie starcza nam czasu i zadajemy je często na sam koniec „do domu”. Przypominamy sobie o nim, kiedy uczniowie przygotowują się do egzaminu, na którym jest jedną z części niezbędnych do zaliczenia całości. Wtedy zwykle okazuje się, że pisanie jest tą najbardziej zaniedbaną i jednocześnie najtrudniejszą sprawnością do opanowania.

Z powietrza czy na kolanie? O tym, jak (nie) uczyć sprawności pisania

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 378

6 lipca 2020

Andragogika, czyli słów kilka o uczeniu dorosłych.

Uczenie dorosłych to zupełnie inne doświadczenie niż praca z dziećmi. Wielu z nas nie jest dobrze przygotowanych do pracy z uczniem dorosłym. Kursy pedagogiczne skupiają się na kształceniu dzieci i nastolatków. Nie można się temu dziwić, gdyż do pracy z osobami dorosłymi powinna nas przygotować nie pedagogika a andragogika. Tylko, kto z nas miał takie zajęcia na studiach?

Często z pojęciem andragogiki spotykamy się dopiero, kiedy zaczynamy uczyć dorosłych. Dzisiejszy tekst na blogu będzie poświęcony kilku najważniejszym zasadom, jakie przyświecają andragogice właśnie.

Andragogika, czyli słów kilka o uczeniu dorosłych.

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 3 989

20 czerwca 2020

Kilka pomysłów na pracę domową w wersji on-line

Przyznaję, że praca domowa jest najsłabszym ogniwem na moich lekcjach. O ile staram się urozmaicać zadania na zajęciach i podchodzić kreatywnie do każdego spotkania z uczniem, o tyle pracy domowej nie poświęcam tak dużo uwagi. Zwykle proszę uczniów o wykonanie tradycyjnych ćwiczeń leksykalnych lub gramatycznych, przeczytanie krótkich tekstów z zadaniami po to, żeby jeszcze raz wrócić do tematu i utrwalić materiał wprowadzony na zajęciach. Dzieje się tak również dlatego, że na lekcjach skupiamy się przede wszystkim na mówieniu, więc większość ćwiczeń automatyzujących zostaje nam „do domu”. Kiedy jednak z lekcjami przenieśliśmy się do internetu i przekazanie uczniowi gotowej kserówki z zadaniami przestało być oczywiste, postanowiłam poszerzyć moją lektorską skrzynkę z pomysłami (i narzędziami!) i skorzystać z bogactwa możliwości, jakie oferuje nauczanie przez internet.

Kilka pomysłów na pracę domową w wersji on-line

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 1 044

4 czerwca 2020

PRZEGLĄD APLIKACJI DO WYKORZYSTANIA NA LEKCJACH ONLINE

Kiedy w marcu tego roku przechodziliśmy na nauczanie online, większość z nas była pewna, że to tylko tymczasowe rozwiązanie. Okazało się jednak, że ta tymczasowość potrwa nieco dłużej. Muszę przyznać, że brakuje mi takich normalnych lekcji, regularnych spotkań twarzą w twarz i tej niesamowitej wymiany energii, której nie można jednak oczekiwać od wirtualnych zajęć. Z drugiej strony nie ukrywam, że dla wielu z moich kolegów i koleżanek, a także samych uczniów lekcje online stały się bardzo wygodną formą pracy i nauki. Żyjąc nadzieją powrotu do stacjonarnych kursów, mam jednocześnie świadomość tego, że spora grupa uczniów postanowi pozostać wierna lekcjom online. Ta świadomość właśnie zmusiła mnie do poszukiwania nowych rozwiązań, które mogą uatrakcyjnić wirtualne lekcje. W czasie tych kilku tygodni zdalnego nauczania natknęłam się na różne ciekawe strony, programy i aplikacje. Poniżej lista najciekawszych ?

PRZEGLĄD APLIKACJI DO WYKORZYSTANIA NA LEKCJACH ONLINE

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 2 104

26 maja 2020

Krytyczka, gościni i sędzina – o feminatywach w języku polskim

Temat żeńskich nazw w języku polskim nie jest wyłącznie zagadnieniem gramatycznym. Wraca jak bumerang przy różnych okazjach i przybiera formę sporu światopoglądowego. Tak było pod koniec zeszłego roku ze słowem posłanka, które na nowo wzbudziło burzliwą dyskusję nad tym, czy sensowne jest tworzenie żeńskich odpowiedników zawodów i funkcji, a nawet na temat tego, czy język polski na taką kreatywność pozwala. Prześledźmy więc argumenty za i przeciw, oddajmy głos ekspertom, a potem zobaczmy, jak język polski radzi sobie z tym zagadnieniem słowotwórczo.

Krytyczka, gościni i sędzina – o feminatywach w języku polskim

czytaj wpis

Jeden komentarz

liczba wyświetleń: 3 963

7 maja 2020

PLANTY KRAKOWSKIE – magiczny, zielony pierścień wokół Starego Miasta

Jestem rodowitą Krakowianką i od kilku lat mam niekwestionowany przywilej mieszkać w ścisłym centrum Krakowa. Jednym z niewątpliwych plusów tej sytuacji jest możliwość dyskretnej obserwacji miasta. W poniedziałek, 20 kwietnia, po dłuższej izolacji, władze miejskie otworzyły parki, skwery i inne tereny zielone, w tym jeden z bardziej niesamowitych ogrodów, mianowicie Planty. I choć oficjalnie Plant zamknąć się nie da, jak słusznie zauważył Ks. Adam Boniecki, bowiem ten ponad czterokilometrowy ogród nie ma żadnej bramy, to jednak przez kilkanaście dni u wylotu zielonych deptaków zamocowano biało-czerwone taśmy mówiące przechodniom wymowne „STOP”.

PLANTY KRAKOWSKIE – magiczny, zielony pierścień wokół Starego Miasta

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 1 422

24 kwietnia 2020

Polski (nie całkiem) medyczny. Jak rozmawiać o koronawirusie na lekcjach polskiego?

Od jakiegoś czasu – mniej więcej od miesiąca, czyli od początku epidemii koronawirusa – nie przygotowuję na swoje zajęcia rozgrzewek. Przestały być potrzebne. Być może również w waszym przypadku każda lekcja zaczyna się w podobny sposób. Pytamy: „Jak teraz wygląda sytuacja w waszym kraju?”, a następnie przez kilka (kilkanaście? kilkadziesiąt?) minut wymieniamy się informacjami i rozmawiamy o tym, co się dzieje na świecie. Rozmowa jest naturalna, bo wszyscy jesteśmy w podobnym położeniu i mamy potrzebę podzielenia się tym, co w nas teraz żywe. A jeśli przy tej okazji możemy uczniów czegoś konkretnego nauczyć, nasze rozgrzewki będą miały wyjątkową wartość.

Polski (nie całkiem) medyczny. Jak rozmawiać o koronawirusie na lekcjach polskiego?

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 432

5 kwietnia 2020

Jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów

Brzmi znajomo? Myślę, że tak. To przecież bardzo znane chińskie przysłowie. Tylko, co ma wspólnego z nauczaniem języków? Zapewniam Was, że więcej niż myślicie ?

W późnych latach osiemdziesiątych Abigail Housen i Philip Yenawine stworzyli metodę nauczania, która koncentrowała się na rozwijaniu umiejętności krytycznego myślenia, alfabetyzmu wizualnego i komunikacji. Narzędziem do osiągnięcia zamierzonego celu była zaś dyskusja na temat obrazów. Początkowo metoda ta była stosowana głównie w edukacji muzealnej. Obecnie jest powszechnie znanym programem stosowanym w nauczaniu wielu przedmiotów na różnych poziomach edukacji. Visual Thinking Strategies (VTS) znane w Polsce jako Strategie Myślenia Wizulanego to tak naprawdę nauczanie obrazami. W przeciwieństwie do większości tradycyjny metod nauczania, VTS nie opiera się na dostarczaniu uczniom informacji, a wręcz przeciwnie, na uzyskiwaniu tych informacji od nich. Metoda ta w bardzo skuteczny sposób stymuluje uczących się do produkcji językowej, w efekcie czego na lekcji pojawia się więcej niż wspomniane już tysiąc słów. I to wszystko przy wykorzystaniu jednego obrazu ?

Jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 5 824

21 marca 2020

Jak prowadzić lekcje on-line?

Nie będę udawała, że napisanie tego tekstu planowałam od dłuższego czasu. To oczywiste, że jest odpowiedzią na zapotrzebowanie chwili. Szkoły są zamknięte, w tym momencie nie wiadomo, na jak długo, nieczynne są kawiarnie, w których można było umówić się na lekcję przy kawie. Właściwie jedyną możliwością pracy dla nauczycieli języków obcych są albo indywidualne lekcje w domu u ucznia lub nauczyciela, albo – co w obecnej sytuacji bardziej wskazane – nauczanie on-line.

Jak prowadzić lekcje on-line?

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 1 431

2 marca 2020

Opowiem Ci bajkę, czyli o metodzie storytellingu na lekcjach polskiego

Wszyscy zapewne słyszeliśmy o tym, że przyszłość nauczania to nowoczesne technologie, a lekcje języków obcych wcześniej czy później przeniosą się na stałe do wirtualnego świata. Biorąc pod uwagę fakt, że dzisiejsze społeczeństwo nie wyobraża sobie nawet dnia bez swoich ulubionych elektronicznych gadżetów, to jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Zanim jednak tablice zostaną zastąpione ekranami komórek, a ludzie zapomną jak trzymać w ręce długopis, chciałabym Wam opowiedzieć o metodzie storytytellingu i odwiecznej mocy opowieści.

Opowiem Ci bajkę, czyli o metodzie storytellingu na lekcjach polskiego

czytaj wpis

liczba wyświetleń: 4 283